Blog

30.04. Amantadyna

Podobno tkwimy w panice chorobowej, na chorobę powodująca mniejszą umieralność niż np. taki rak, czy zawał… mniej niż grypa? Są takie kraje, gdzie nie było zamknięcia-lokdałnu, obyło się bez masek, a szczepionki są zrobione z prawdziwego wirusa. Jednakże nadal nie udało się sfotografować wirusa, bo wygląda identycznie jak białko przeciwciała gospodarza… Jedyny materiał video z pobranej próbki krwi, zawierał wściekłe-autoimmunologiczne zachowanie wirusa-przeciwciała atakującego komórki gospodarza, i cisza.

Sami produkujemy te przeciwciało w białych krwinkach. Układ trawienny, będąc wysoce wyspecjalizowanym i inteligentnym dysponuje pociskami przeciwciał, którymi ciska w każdą rozpoznaną jako negatywną komórkę. Dlaczego sami produkujemy takie rzeczy? Dlaczego sami rozpoznajemy swoje komórki jako negatywne? Co się z nami stało, i dzieje, że nasz układ odpornościowy (ostatni etap układu trawiennego) rozpoznaje w nas nie nas? Czym jesteśmy? Kim się stajemy?

Sztuczne-sfabrykowane przeciwciała a’la stonka, w jednym pudełku z odtrutką, wszystko genetycznie modyfikowane…

Jest lek Amantadyna, pomaga wyjść z choroby, nawet z ciężkiego przebiegu.

Patrząc szerzej, to narzucono nam makabryczny program szczepień, już od pierwszej doby! Jedna więcej… ale jakże inna od poprzednich, bo wbudowująca w nasze dna jakieś swoje fragmenty… nic to nie daje btw… obiecują, że pomoże… od 1 dawki -> człowiek = biogmo 🙁 !

Patrząc jeszcze szerzej żyjąc w naszych ciałach mało poświęcamy sobie czasu na regenerację. Nasze umysły są zabiegane, brak im dystansu. W sercu mamy nabrane niepokoje, zasłaniające widok, i jego ocenę. Ciała są uszkodzone, brudne i spowolnione, bezsilne. Bez trudu większego wyłożono przeciw Ludzkości kartę Pandemii. Nikt nie załapał, że to blef? Masa uśpiona, ale w trakcie przebudzania, w trakcie odzyskiwania wzroku, widzenia i wizji. Kiedy zobaczy? Ano, jak usiądzie pod drzewem i pogrąży się w sobie, w medytacji.

Choroba ciała, to smutek duszy, w który umysł uwierzył.

Dodaj komentarz